B.F.G. Fabrègue, doktor nauk prawnych & Paweł Morrison de la Bassetière, mgr ekonomii Artykuł został pierwotnie zaproponowany zarządowi Blue Europe w dniu 07/10/2021. Ostateczna wersja zrecenzowana przez Manela Bernado Arjona i G. Combot
Kiedy Angela Merkel odejdzie od władzy w ciągu najbliższych kilku tygodni, najdłużej sprawującym władzę przywódcą w UE będzie Victor Orbán. Orbán po raz pierwszy doszedł do władzy w 1998 roku, by 4 lata później przegrać wybory i ostatecznie odzyskać władzę w 2010 roku. Urodzony w protestanckiej rodzinie w rzymskokatolickim kraju, Orbán zaczynał jako jeden z najlepszych zwolenników NATO, ale stopniowo się z niego wycofywał. Mimo że Węgry prawdopodobnie nie opuszczą Unii Europejskiej, ich przywódca jest mocno skonfrontowany z jej władzami. Jak doszło do tak wielkiej degradacji stosunków? Jakie wybory podjął Orbán dla przyszłości Węgier?
(Przeważnie) nienaganna polityka gospodarcza
Aby zrozumieć, co dzieje się na Węgrzech, musimy najpierw zrozumieć, że Węgry od momentu dojścia do władzy prezydenta Orbána cieszą się znacznym wzrostem i poprawą warunków gospodarczych. Prezydent Orbán wykonał ogólnie dość dobrą pracę z gospodarką i jest to jeden z głównych powodów, dla których cieszy się tak dużym poparciem. Część z tego udało się osiągnąć dzięki UE (w niektórych dziedzinach dotacje i wsparcie unijne były ogromne), ale głównie dzięki nieco liberalnej, ale wspierającej polityce gospodarczej, która w znacznym stopniu przyczyniła się do wzrostu gospodarczego kraju. Węgry mają obciążenia podatkowe poniżej średniej UE – w 2019 r. dochody podatkowe na Węgrzech wyniosą 36,5% PKB, siedem punktów poniżej średniej UE – ale bardziej znaczący jest ciągły spadek obciążeń podatkowych od czasu wyboru Orbána, zaczynając od ponad 46% i zmniejszając się od tego czasu. Jeden z najbiedniejszych regionów bloku sowieckiego, ma obecnie jeden z najwyższych PKB na mieszkańca (po Czechach, Słowacji i krajach bałtyckich) wśród krajów byłego ZSRR. A najlepsze wydaje się dopiero przed nami.
Nadchodząca dekada przyniesie “wielkie możliwości” dla Europy Środkowej, powiedział premier Viktor Orbán w środę (29.09) w czeskim Usti nad Labem, po spotkaniu ze swoim czeskim odpowiednikiem Andrejem Babisem. Orbán stwierdził podczas wspólnej konferencji prasowej z Babisem, że choć wcześniej uważano, że Europa Środkowa jest bezsilna bez Europy Zachodniej, to teraz to gospodarki Europy Zachodniej nie mogą funkcjonować bez Europy Środkowej, która jest “lokomotywą Unii”. Waga polityczna i gospodarcza regionu będzie nadal rosła, ale tylko przy kontynuacji współpracy wyszehradzkiej – stwierdził.
Orbán stwierdził, że Czechy są “o krok przed nami” w kwestii likwidacji bezrobocia, dodając, że Węgry aspirują do posiadania stopy zadłużenia tak niskiej jak ich północny sąsiad. Ale nawet według tych standardów Węgry nie są w tak fatalnej sytuacji: Stopa bezrobocia na Węgrzech wzrosła w sierpniu do 4,0 proc[1], czyli o 0,1 punktu procentowego w porównaniu z poprzednim miesiącem i o 0,2 punktu procentowego w porównaniu z rokiem ubiegłym – wynika z danych opublikowanych we wtorek przez Główny Urząd Statystyczny (KSH). Jest to, porównując z zachodnimi krajami UE, niewiarygodne. Krajowy Urząd Pracy (NFSZ) odnotował pod koniec sierpnia 256 tys. zarejestrowanych osób poszukujących pracy, co oznacza spadek o 25,8 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Ponadto oczekuje się, że do przyszłego roku średnia płaca na Węgrzech osiągnie 1 415 euro (w przeliczeniu na średnie miesięczne wynagrodzenie brutto), co choć nadal jest bardzo niskie w porównaniu z innymi krajami UE, oznacza postęp netto w gospodarce po pandemii.
Kraj patrzący na własną granicę na początek
Na tej samej konferencji Orbán stwierdził, że jego dzisiejsza wizyta koncentruje się na wzmocnieniu czesko-węgierskiej osi współpracy Czwórki Wyszehradzkiej, zauważając, że V4 nie może funkcjonować bez zaangażowania Czech w grupę. “Grupa Wyszehradzka potrzebuje siły i wpływów politycznych Czech” – stwierdził Orbán. Wielu z nich będzie podróżować przez Bałkany i Węgry, powiedział, dodając, że Węgry będą nadal chronić własne granice w taki sam sposób, jak Europa. Węgry są przygotowane do ścisłej, polubownej współpracy z rządem Andreja Babisa w przyszłości, opartej na wzajemnym szacunku – oświadczył Orbán. Ogólnie rzecz biorąc, jak już podkreślaliśmy w naszych wielokrotnych dokumentach o Inicjatywie Trzech Mórz, blok środkowoeuropejski rozwija się wspólnie. Orbán stwierdził, że współpraca gospodarcza między Czechami a Węgrami osiągnęła bezprecedensowy poziom.
Jest to przede wszystkim prawda, zarówno w przypadku Czech, jak i całej Grupy Wyszehradzkiej, ponieważ wielkość dwustronnego handlu wzrosła w tym roku o 26%, a Węgry mają obecnie 330 czeskich przedsiębiorstw jako inwestorów zagranicznych, zatrudniających kilka tysięcy osób – powiedział, dodając, że Węgry zamierzają rozszerzyć współpracę w sektorze telekomunikacyjnym, rolniczym, energetycznym i obronnym. Najnowszy przykład tej ogólnej współpracy można znaleźć 2 dni po szczycie w Czechach. SkyModra Aero Vodochody, czeski producent lekkich samolotów bojowych i szkoleniowych, został przejęty przez HSC Aerojet, spółkę joint venture węgierskiego inwestora Kristófa Szalay-Bobrovniczky’ego i czeskiej korporacji Omnipol, jak podaje strona internetowa lokalnego dziennika biznesowego E15. HSC Aerojet nabył 100% udziałów w spółce Aero Vodochody, do której należy lotnisko Vodochody, na podstawie umowy z lipca. Dieter John, dotychczasowy prezes Vodochody, został zastąpiony przez Viktora Sotonę, prezesa należącej do grupy Omnipol spółki ERA, która produkuje technologie nadzoru i rozpoznania. “Aero będzie nadal inwestować we wszystkie trzy filary swojej działalności: rozwój i produkcję samolotów, naprawy i obsługę techniczną samolotów oraz program aerostruktur” – stwierdził Sotona. Gdy w 2007 roku Aero Vodochody zostały sprywatyzowane, przejęła je grupa Penta.
Rosnące konflikty z zachodnią UE
Zawsze w Usti nad Labem Orbán wyzywał też UE. “My, środkowi Europejczycy, jesteśmy przeznaczeni do dobrobytu i będziemy rozkwitać, jeśli damy im szansę. Nie szukamy dalszej pomocy, ale raczej sprawiedliwego traktowania” – stwierdził.“ Niesprawiedliwe jest jednak to, że osiem krajów członkowskich nie otrzymało jeszcze dostępu do unijnego budżetu na odbudowę po pandemii – stwierdził Orbán. “To nie jest problem pieniędzy, ale niezdolności do konkurowania na równych warunkach” – wyjaśnił. Komisja Europejska dokonuje rozróżnienia między krajami członkowskimi, a te, które otrzymują wsparcie, ostatecznie zostają w tyle w konkurencji – stwierdził Orbán. Jeśli UE zapewni sprawiedliwe traktowanie, powstrzyma się od nadużywania swoich uprawnień i będzie działać odpowiedzialnie, historia sukcesu Europy Środkowej będzie kontynuowana, kontynuował. “Jesteśmy zaangażowani w trzy kluczowe konflikty z Brukselą”, Orbán nie potrafią lub nie chcą zabezpieczyć swoich granic i pozwolić migrantom na swobodny wjazd. “Wszystkie kraje powinny chronić swoje granice i powinny szukać pomocy, jeśli nie są w stanie tego zrobić” – powiedział.
Czy jednak wizja Orbána to prawda czy propaganda? Na pewno jest to główny element komunikacji rządu. Trudno powiedzieć – i nie zajmiemy żadnego stanowiska – ale na pewno nie wszystkie rządy wewnątrz UE popierają model węgierski.
Konflikt narastał przez ostatnie 5 lat. Podczas ostatniego wyboru Komisji Europejskiej poprzedni minister sprawiedliwości, László Trócsányi , został prawdopodobnie odrzucony jako komisarz UE z powodu swojej lojalności wobec Orbana. O ile relacje między Węgrami a innym europejskim krajem nigdy nie były sielankowe, o tyle w czerwcu tego roku napięcie nagle eksplodowało. Węgierski parlament przyjął ustawę zakazującą homoseksualistom występowania w szkolnych materiałach edukacyjnych lub programach telewizyjnych dla dzieci poniżej 18 roku życia, a rządząca partia Viktora Orbána nasiliła swoją kampanię. Środki zostały porównane przez krytyków do rosyjskiego prawa z 2013 roku przeciwko “propagandzie gejowskiej”.
Reakcje były niemal natychmiastowe. Premier Holandii Mark Rutte stwierdził, że Węgry muszą albo “wyjść” z UE, albo usunąć prawo, które zakazuje osobom poniżej 18 roku życia oglądania programów telewizyjnych i innych treści promujących styl życia LGBT. Premier Luksemburga, Xavier Bettel, powiedział, że stanie twarzą w twarz z Orbánem, którego “autokratyczne” (sic) rządy wywołały obawy UE co do praworządności Węgier, i będzie “nietolerancyjny w obecności nietolerancyjnych jednostek” ( The Telegraph) Pan Bettel stwierdził również. “Jeśli naprawdę wierzy, że oglądanie filmu lub mówienie o orientacji seksualnej w klasie automatycznie czyni cię gejem, to naprawdę niczego nie rozumie.[…] Akceptacja siebie jako geja była najtrudniejszą częścią[…]. Mówienie dzisiaj, że to dlatego, że widziałem coś w telewizji, kiedy byłem młodszy, jest nie do przyjęcia. I niemoralne jest także mylenie pedofilii i pornografii z homoseksualizmem “,
Węgierski projekt ustawy “jest sprzeczny z naszymi ideałami i tym, czym jest Europa” , powiedział francuski prezydent Emmanuel Macron, wzywając innych członków UE do okazania “żadnej miękkości” w sprzeciwie wobec pana Orbána. Ursula Van Der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, nazwała ustawę “całkowitą hańbą”. Unijne grupy organizacji pozarządowych, takie jak Liberties, publicznie sprzeciwiały się ustawie.
Kilka rządów państw Europy Wschodniej (10 z 27 członków UE), z drugiej strony, odmówiło przyłączenia się do potępienia.
15 lipca Komisja Europejska złożyła pozew przeciwko Węgrom za politykę, która według niej dyskryminuje osoby LGBT, eskalując konflikt wartości z premierem Viktorem Orbánem, który może zagrozić finansowaniu Budapesztu przez UE. Postępowanie w sprawie naruszenia przepisów jest najnowszym działaniem w konflikcie kulturowym między Brukselą a niektórymi z najnowszych członków UE w Europie Wschodniej, dotyczącym szeregu podstawowych kwestii, w tym praworządności i wolności prasy. Postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego to postępowanie prawne mające na celu zmuszenie państw członkowskich do przestrzegania prawa UE. Węgry miały miesiące na udzielenie odpowiedzi; gdyby tego nie zrobiły, Komisja mogła skierować je do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jednak Orbán odpowiedział dokładnie tydzień później, 21 lipca, ogłaszając referendum w tych samych sprawach.
Judith Varga, nowa minister sprawiedliwości odpowiedzialna również za sprawy unijne, wyraźnie skrytykowała narzędzia użyte przez UE do usunięcia wspomnianej ustawy. Przybycie zespołu Parlamentu UE do zbadania istnienia naruszeń praw LGBT, kierowanego przez holenderską eurodeputowaną Judith Sargentini, wywołało kolejny komentarz młodej węgierskiej minister. “[Oni] przybyli na Węgry w czwartek rano z przygotowanym wcześniej werdyktem” – powiedziała minister sprawiedliwości Judit Varga “Nie miejcie złudzeń: również w Brukseli trwa kampania wyborcza w związku z wyborami parlamentarnymi na Węgrzech w 2022 roku, której celem jest pomoc [węgierskiej] opozycji” Parlament Europejski, kontynuowała, jest jedną z instytucji UE, która nie ma władzy nad suwerennym państwem.
Bez większych wątpliwości, nie będzie w przyszłości przyjaźni między UE a Węgrami. A Orbán, bez większych wątpliwości, w dużej mierze wygra kolejne wybory w 2022 roku. Wszystkie pozostałe partie, od byłego nazistowskiego Jobbiku po Socjalistyczną Partię Węgier, utworzyły wspólną listę, nazywaną w węgierskich mediach “megalistyczną”. Choć początkowo wydawało się, że lista ta nie jest w stanie konkurować z Fideszem, późniejsze sondaże pokazały wyraźną przewagę Fideszu. Co więcej, wszyscy komentatorzy spodziewają się spadku tej wspólnej listy, gdy w październiku przyszłego roku zostanie wybrany oficjalny lider. Według poufnego dokumentu, który uzyskała Blue Europe, instytut badania opinii publicznej Nézőpont szacuje obecnie, że nastąpił duży odpływ elektoratu prawicy z Jobbiku do nowo powstałego Mi Hazank. Mi Hazánk Mozgalom został utworzony przez działaczy Jobbiku, którzy odmówili przyłączenia się do ruchu “megalistycznego”. Długo by opowiadać, Orbán prawie na pewno wygra wybory.
Orbán – nieoczekiwany przyjaciel Chin
Orbán i węgierski rząd doskonale zdają sobie jednak sprawę, że (przyszły) brak unijnego wsparcia jest niezwykle problematyczny dla rozwoju jego kraju. Fundusze unijne finansują węgierską gospodarkę, a bez nich wzrost kraju zostałby, przynajmniej częściowo, zahamowany. Orbán już dawno temu wybrał innego możliwego sojusznika – Chiny.
Niezachwiane poparcie węgierskiego rządu dla Pekinu sięga 2010 roku, kiedy to partia Fidesz odzyskała władzę po dwóch kadencjach w opozycji. Węgry były gospodarzem serii głośnych spotkań z Chinami, podpisały umowy o współpracy i przyciągnęły chińskie inwestycje na długo przed tym, jak obawy o chińskie wpływy pojawiły się na radarze w Waszyngtonie czy Brukseli. Huawei oświadczył w czerwcu 2011 roku, że stworzy na Węgrzech swoje europejskie centrum logistyczne – co też uczynił. Ponadto chińska korporacja nabyła Borsodchem, znaczącego węgierskiego producenta chemikaliów, w transakcji o wartości 1,66 mld dolarów.
Węgry były pierwszym europejskim krajem, który podpisał memorandum o porozumieniu w sprawie chińskiej Inicjatywy Pasa i Drogi (BRI) w 2015 roku, wysoko ustawiając poprzeczkę. Później Orbán określił Węgry jako “filar” BRI. Do tej pory najbardziej widocznym wcieleniem Inicjatywy była finansowana przez Chiny budowa nowego połączenia kolejowego między Budapesztem a Belgradem, ostentacyjnie zbudowanego w celu poprawy łączności między greckimi portami sprowadzającymi chińskie towary a rynkami europejskimi. Kontrakt, wyceniony na 1,9 mld dolarów, jest utrzymywany w tajemnicy co do jego warunków.
Z powtarzającymi się ogromnymi zakładami Orbána na zwiększenie więzi Węgier z Chinami zawsze wiązał się jednak inny problem: Przez długi okres czasu współpraca ta nie przyniosła żadnych znaczących rezultatów, jak zauważył Dalibor Rohac z American Enterprise Institute. Chiny przyczyniły się do zaledwie 1,5% eksportu Węgier w 2019 roku, czyli 1,79 mld dolarów. Podobnie przepływy inwestycyjne (194 mln USD z Chin i 426 mln USD z Hongkongu w 2019 r.) były kroplą w morzu w porównaniu z innymi narodami azjatyckimi, takimi jak Japonia (1,5 mld USD), Korea (3,3 mld USD) i Singapur (557 mln USD). Pomimo pandemii, urzędnicy na Węgrzech przewidywali, że rok 2020 będzie inny, a rekordowa liczba nowych projektów inwestycyjnych ustanowi Chiny największym inwestorem zagranicznym w tym kraju. Według wstępnych wyników nic podobnego się nie stało.
Niemniej jednak nadmierne obiecywanie i niedotrzymywanie obietnic to utrwalony trend w chińskich kontaktach gospodarczych w Europie Środkowej, zwłaszcza w Republice Czeskiej, gdzie nieistniejąca już grupa inwestycyjna CEFC nawiązała relacje z wysokimi rangą przywódcami politycznymi, w tym z prezydentem Milo Zemanem. W miarę zmniejszania się korzyści ekonomicznych, czescy krytycy Chin mogli wypowiadać się bardziej zdecydowanie, czego kulminacją była oficjalna wizyta przewodniczącego Senatu Milo Vystrila na Tajwanie.
Dla porównania, pomimo ograniczonych korzyści z dotychczasowych związków Węgier z Chinami, Orbán działał jako najbardziej konsekwentny europejski partner RPC. “Jest niedopowiedzeniem stwierdzenie, że relacje między Chinami a Węgrami są w szczytowym momencie” – stwierdził w 2019 roku minister spraw zagranicznych Péter Szjártó. “Zawsze było dobrze, ale teraz jest w najlepszej formie”
Bardzo wspierający partner ?
Węgry konsekwentnie odrzucały środki i komentarze UE mające na celu potępienie działań Chin na przestrzeni lat – w 2016 r. w sprawie Morza Południowochińskiego, w 2017 r. w sprawie zatrzymanych chińskich adwokatów, a w 2018 r. w sprawie praw człowieka. Chociaż UE udało się wdrożyć ramy sankcji w odpowiedzi na łamanie praw człowieka w Xinjiangu, było to z wielkim trudem. Węgry zawetowały nie tylko oświadczenie szefa unijnej polityki zagranicznej Josepa Borrella w sprawie Hongkongu, ale także posunięcie unijnego ramienia polityki zagranicznej mające na celu wzmocnienie pakietu w sprawie Hongkongu. Ponadto w zeszłym miesiącu zablokowała spójne podejście do izraelsko-palestyńskich starć zbrojnych.
Orbán wyśmiewał takie inicjatywy jako “politycznie nieistotne i głupie”, :heHe chastured what he referred to as the “statement-generating foreign policy bureaucrats” in Brussels, adding: “Jeśli to [projekt deklaracji w sprawie Hongkongu] zostanie przedłożone jeszcze sto razy, ten sam wynik pojawi się sto razy”
Budapeszt wyłonił się jako kraj stojący na drodze do podjęcia przez UE działań – lub nawet wydania oświadczenia – w odpowiedzi na szerokie rozprawienie się Pekinu z ruchem prodemokratycznym w Hongkongu. Dla Niemiec sprzeciw Orbána oznacza, że cały proces decyzyjny w polityce zagranicznej UE musi zostać zmieniony z jednomyślności na kwalifikowaną większość głosów wśród 27 państw członkowskich. Tak się oczywiście nie stanie, gdyż większość państw obawia się niemieckiego imperialistycznego odrodzenia. Orbán nie jest odporny na naciski kolegów z UE i zaostrzył swoją retorykę na temat tego, że inne kraje europejskie są “niepoważne” w krytykowaniu Pekinu w kwestii praw człowieka. Na stronie internetowej węgierskiego rządu można przeczytać, że przewodzi on szarży przeciwko “ponownemu pojawieniu się zimnowojennych idei i kultury w polityce globalnej” i nazwał politykę zagraniczną UE“pośmiewiskiem”
Węgierski rząd z pewnością stanie w obliczu zwiększonej kontroli pod rządami administracji Bidena. Nie tylko Chiny pozostają centralnym punktem polityki zagranicznej USA, ale w przeciwieństwie do administracji Trumpa, obecny prezydent głośno mówi o znaczeniu rządów prawa, demokracji i praw człowieka w zaangażowaniu Ameryki z jej sojusznikami. Jednak to, w jakim stopniu Ameryka Bidena posiada dźwignię niezbędną do zatrzymania i odwrócenia postępującej sinizacji Węgier, jest pytaniem bez odpowiedzi i pytaniem pozostawionym do rozstrzygnięcia
Węgierska kolej w inicjatywie Jedwabnego Szlaku
Na bardziej bezpośrednim poziomie Chiny postrzegają Węgry jako podatny grunt dla swojej strategii “dziel i rządź” i zainicjowały szereg projektów współpracy. Jedną z najbardziej oczywistych chińskich implikacji w rozwoju węgierskich kolei można znaleźć w węgierskich kolejach.
Po pierwsze należy zaznaczyć, że w przeciwieństwie do tego, co mówią niektórzy nieszczerzy krytycy, Orbán nie jest marionetką Chin (ani Rosji, ani USA, ani żadnego innego kraju). Dla Orbána polityka międzynarodowa jest kontynuacją polityki wewnętrznej, a obie są zazwyczaj zgrane w zharmonizowanym rozwiązaniu. Przykładem takiej ciągłości jest system kolejowy, który Węgry modernizują i odnawiają od 10 lat.
Rząd przeznaczył 30 miliardów forintów (85,6 milionów euro) na pobudzenie kolejowego transportu towarowego, ogłosiło 10 września ministerstwo badań i technologii. Według oświadczenia, dostawa pojedynczych wagonów, w której mniejsze ilości produktów z wielu zakładów są organizowane w przesyłki zgodnie z ich przeznaczeniem, jest zatrudniona przez ponad 700 firm na Węgrzech, w tym w krytycznych branżach, takich jak medycyna, energia i leśnictwo. W rzeczywistości, około jedna piąta towarów transportowanych koleją na Węgrzech jest przewożona w pojedynczych wagonach. Jak sugeruje oświadczenie Pétera Szijjártó (hugenockiego ministra spraw zagranicznych), pomoc rządu dla branży, która obecnie traci udział w rynku, pozwoliłaby zachować tysiące miejsc pracy i zapewnić, że około 10-12 milionów ton towarów jest transportowanych w sposób zrównoważony pod względem środowiskowym. Dotacje rządowe wyniosłyby 3,7 mld forintów w tym roku i 6,4 mld rocznie do 2025 roku – podało ministerstwo.
Tranzyt kolejowy chińskich towarów stanowi potencjał gospodarczy dla węgierskiego systemu kolejowego. Węgry rozpoczęły już remont trasy kolejowej Budapeszt-Belgrad w ramach przygotowań do transferu chińskich towarów z greckich portów do Europy przez Węgry. Choć projekt ten ma zostać ukończony do 2025 roku, węgierskiminister spraw zagranicznychPéter Szijjártó powiedział, że “kluczowe” będzie również “skierowanie kolejowego ruchu towarowego z Chin do Unii Europejskiej przez Węgry”, co pozwoli “spieniężyć” położenie geograficzne kraju. Taki ruch będzie wymagał dodatkowego rozwoju infrastruktury na północnym wschodzie kraju, w tym budowanego obecnie centrum intermodalnego w Fényeslitke.
“Kolejne centrum intermodalne, planowane na zachodnim wybrzeżu kraju, byłoby krytyczne dla eksportu, aby szybko docierał do portów morskich” Szijjarto wyraził również poparcie dla budowy terminalu kontenerowego w Zalaegerszeg na południowym zachodzie Węgier, stwierdzając, że obiekt ten przyciągnie dodatkowe inwestycje. 85.6 mln euro na pomoc dla kolejowego handlu towarami na Węgrzech Jednocześnie Szijjártó stwierdził, że Europa Środkowa znajduje się w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej ze względu na brak w regionie połączeń kolejowych o dużej prędkości. Współpraca regionalna koncentruje się obecnie na budowie linii kolejowych łączących Słowację, Czechy, Węgry i Polskę – wyjaśnił. Szijjártó pochwalił tranzyt ładunków koleją za odporność podczas epidemii koronawirusa. Podkreśla to krytyczną naturę Węgier w przechwytywaniu części rozwijającego się ruchu, powiedział.
Ale chińska pomoc nie ogranicza się do transportu kolejowego. W zeszłym tygodniu rząd Węgier oficjalnie przedstawił projekt integracji Polski, Słowacji i Czech z europejską siecią szybkich kolei. Potwierdzona przez rządy państw Grupy Wyszehradzkiej trzy lata temu szybka kolej Budapeszt-Warszawa planuje połączyć stolice Węgier i Polski w mniej niż pięć godzin (w porównaniu z ponad dziesięcioma godzinami dzisiaj), z pociągami poruszającymi się z prędkością do 320 km/h i zatrzymującymi się w miastach Gyor, Bratysława, Brno, Ostrawa i Katowice. Będzie to “największy projekt kolejowy naszego życia” – powiedział sekretarz stanu Węgier László Mosoczi podczas konferencji internetowej na temat projektu budowy kolei Budapeszt-Warszawa, która połączy kraje wyszehradzkie z Austrią. Podkreślił, że projekt zapewni długoterminową rentowność węgierskich kolei. W ciągu ostatnich 15 lat Węgry zainwestowały ponad 2.000 miliardów forintów (5,6 miliarda euro) w rozwój krajowej kolei, a Mosoczi powiedział, że rząd może wydać “wielokrotnie więcej” w przyszłości, aby zwiększyć konkurencyjność kolei. Nikt tak naprawdę nie wie, jak rządowi węgierskiemu udało się zbudować ten kredyt.
Kolej Węgry-Czechy-Polska będzie miała także swój odpowiednik, finansowaną przez Chiny linię Budapeszt-Belgrad. I wiemy, kto płaci za ten projekt: Chiny, udzielając pożyczki Węgierskim Kolejom, finansując 85% kosztów. Plany budowy szybkiej kolei łączącej Belgrad i Budapeszt zostały początkowo ujawnione w 2013 roku, a w następnym roku wszystkie trzy kraje podpisały protokół ustaleń .
Szczegóły zostały sfinalizowane w 2015 roku i obejmowały budowę 350 kilometrów linii kolejowej, z czego mniej więcej połowa byłaby na terytorium UE, aby połączyć linię Budapeszt-Belgrad z chińską inicjatywą Pasa i Drogi oraz sieciami infrastruktury na całym kontynencie europejsko-azjatyckim. Linia, przeznaczona przede wszystkim do tranzytu towarów, miałaby transportować produkty docierające do należącego do Chin greckiego portu Pireus w Atenach.
Ekspert w dziedzinie węgierskich stosunkówzagranicznych, Péter Goreczky, udzielił wywiadu w Euractive na temat znaczenia tej kolei zarówno dla Chin, jak i Węgier :
“Z perspektywy Węgier, rząd wkłada wiele wysiłku w budowanie relacji z Chinami w ciągu ostatnich pięciu lub sześciu lat. W oficjalnej komunikacji rządowej Chiny zawsze były przedstawiane w bardzo pozytywnym świetle. A teraz potrzeba konkretnego sukcesu, który pokaże, że stosunki z Chinami szybko się poprawiają. Ta linia Budapeszt-Belgrad stała się w pewnym stopniu flagowym projektem rządu.”
Chińskie szczepionki Covid na Węgrzech – zagadka dla unijnych regulatorów
Kolej jest jedną z głównych linii zbieżności między Węgrami a Chinami, ale szczepionki dla Covid to kolejna. Niezadowolenie ze szczepionki AstraZeneca skłoniło węgierskiego regulatora rynku leków do zatwierdzenia awaryjnej szczepionki COVID-19 z chińskiej firmy Sinopharm. Posunięcie Węgier nastąpiło po tym, jak wyzwania logistyczne związane z wysyłką i przechowywaniem szczepionki AstraZeneca-Oxford spowodowały znacznie wolniejsze niż przewidywano wprowadzenie jej w całej Europie. Europa przewidywała, że 100 milionów dawek szczepionki będzie dostępnych w pierwszym kwartale 2021 roku, ale AstraZeneca nie była w stanie zapewnić nawet połowy z tego.
Węgry były wczesnym liderem szczepień w Unii Europejskiej, w dużej mierze dzięki zamówieniu szczepionek z krajów wschodnich, takich jak Rosja i Chiny, oprócz szczepionek otrzymanych za pośrednictwem UE.Był to pierwszy kraj w 27-osobowym bloku, który zatwierdził rosyjską szczepionkę Sputnik V i jest jedynym, który wdrożył chińską Sinopharm. Według Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób Węgry otrzymały ponad 5,1 miliona dawek szczepionki, z czego podały ponad 2 miliony.
Orbán wyraził frustrację wobec kierownictwa Brukseli w związku z wprowadzeniem szczepionek. “Mamy na stanie kilka milionów chińskich szczepionek, które możemy otrzymać jutro rano lub w ciągu kilku dni” – stwierdził Orbán w zeszłym roku, na kilka tygodni przed podpisaniem umowy. Ostatecznie koszt Sinopharmy (30 euro, przy czym potrzebny jest tylko jeden zastrzyk) był podobny do Pfizera (19,50 euro za dawkę, przy czym potrzebne są 2 dawki) i 21,50 euro dla Moderny (również dwie dawki).
Wielka porażka nad budową anteny Fudan
Najnowsza konwergencja między Chinami i Węgrami, posunięcie szanghajskiego Uniwersytetu Fudan w celu utworzenia węgierskiego kampusu w Budapeszcie, spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem krajowej opozycji socjalistycznej. Koszt projektu w wysokości 1,8 mld dolarów, finansowanego w większości z chińskiej pożyczki, przekroczył cały budżet kraju przeznaczony na szkolnictwo wyższe. Symbolika była silna, zwłaszcza w świetle wyrzucenia George’a Sorosa z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w 2019 roku. Należy jednak zauważyć, że uniwersytet Fudan znaczący światowy uniwersytet, zajmujący 34 miejsce w rankingu QS 2020, znacznie powyżej pierwszego w rankingu węgierskiego uniwersytetu, University of Szeged (według rankingu QS). Posunięcie to było oczywiście częścią ogólnego planu rządu Fideszu, mającego na celu zwiększenie kompetencji i technik na węgierskich uniwersytetach(patrz artykuł, który napisaliśmy w styczniu ubiegłego roku o 10-letnim efekcie takiej polityki).
Społeczeństwo jest bardzo sceptycznie nastawione do takiej anteny. Tylko 20% respondentów w ankiecie poparło przedsięwzięcie Fudanu. Rada miejska w Budapeszcie wyraźnie sprzeciwiła się temu działaniu, zmieniając nazwy sąsiednich dróg na “Free Hong Kong Road”, “Dalai Lama Street” i “Uyghur Martyrs’ Road” Po szerokich demonstracjach na początku czerwca, propozycja została odłożona na półkę – a dokładniej, Orbán ogłosił przeprowadzenie głosowania w tej sprawie.
Od 15 czerwca, kiedy to uchwalono ustawę powołującą instytucję, wydaje się, że żadne prace na miejscu nie zostały zakończone. Zarówno fundusz powierniczy uczelni, jak i spółka projektowa nie zostały jeszcze powołane. Jak pokazały tegoroczne demonstracje i kampanie, znaczna liczba osób sprzeciwia się idei powstania chińskiej instytucji w Budapeszcie. Na początku czerwca prawie dziesięć tysięcy osób demonstrowało przeciwko budowie kampusu. W proteście przeciwko projektowi Budapeszt zmienił także nazwy kilku ulic, w tym słynnej już “Free Hong Kong Road” Nie wiadomo, czy ma to coś wspólnego z pozornym całkowitym zatrzymaniem projektu i otaczającą go biurokracją. Jednym z powodów, dla których ludzie tak bardzo sprzeciwiali się tej skądinąd doskonałej instytucji, był fakt, że miała ona zostać zbudowana na terenie przeznaczonym pod budowę akademika, zwanego “miastem studenckim”, który ma pomieścić dużą liczbę studentów w Budapeszcie. Kampus zajmowałby znaczną część tego terenu, ale pozostałoby wystarczająco dużo miejsca na budowę miasteczka studenckiego. Podobnie kontrowersyjna była decyzja o kontynuowaniu prac nad ustawą “lex Fudan”, mimo sprzeciwu wobec niej. Koszty budowy miały wynieść blisko 1,3 mld euro. Dodatkowo, wspomniane przepisy przewidują, że dopiero co utworzona fundacja uniwersytecka otrzyma nieodpłatnie państwowe nieruchomości na tym terenie.
W ubiegłym miesiącu (31 sierpnia) rząd Orbána poniósł wielką porażkę. Budowa anteny Uniwersytetu Fudan w Budapeszcie została wstrzymana przez węgierskich socjalistów, którym udało się zablokować projekt. Państwowa Komisja Wyborcza (NVB) certyfikowała w poniedziałek dwie z pięciu kwestii referendalnych burmistrza Budapesztu Gergely’ego Karácsony’ego. Jeśli opozycja zbierze wystarczającą liczbę podpisów, mogłoby się odbyć referendum na temat uniemożliwienia przekazywania nieruchomości chińskiemu Uniwersytetowi Fudan oraz przedłużenia okresu kwalifikowania się do zasiłku dla bezrobotnych.
Według czeskiego sondażu Sinophone Borderlands przeprowadzonego jesienią 2020 roku, mieszkańcy Węgier mają drastycznie inne poglądy na temat Chin niż rząd. Ogólnie rzecz biorąc, prawie połowa węgierskich respondentów miała złą lub skrajnie złą opinię o Chinach, podczas gdy tylko mniej więcej jedna czwarta miała opinię korzystną lub skrajnie pozytywną. Oznacza to, że Węgrzy byli bardziej krytyczni wobec Chin niż Polacy, Słowacy, Włosi czy Hiszpanie – i podobni do Niemców i Francuzów.
- Węgierska definicja bezrobocia jest niezwykle rozbudowana, gdyż wskaźnik wskazuje na bezrobocie wśród osób w wieku od 15 do 74 lat, a także obejmuje osoby, które mają pracę w niepełnym wymiarze godzin, ale szukają kolejnych. ↑