Skip to main content

1.Wprowadzenie

Walka ze zmianami klimatu jest jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed społecznością międzynarodową. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że zmiany klimatu są wręcz największym wyzwaniem współczesności. Liczne badania naukowe, w tym raporty Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change), jednoznacznie wskazują na antropogeniczny charakter zmian klimatu, wynikający m.in. z eksploatacji zasobów naturalnych planety, w tym paliw kopalnych. [1]

Potencjalne (lub już obserwowane) zagrożenia związane ze zmianami klimatu mogą mieć katastrofalne skutki. Obejmują one zarówno oczywiste zagrożenia, takie jak susze, powodzie lub migracje spowodowane zmianami klimatu, jak i mniej oczywiste, takie jak potencjalne epidemie spowodowane uwolnieniem nieznanych wcześniej wirusów uwięzionych w lodowcach.[2]

W celu powstrzymania skutków zmian klimatycznych, społeczność międzynarodowa zawarła liczne umowy, między innymi Porozumienie paryskie do konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCC), zobowiązujące sygnatariuszy do stopniowego zmniejszania emisyjności swoich gospodarek, w taki sposób, aby do połowy XXI wieku osiągnęły one neutralność klimatyczną. Unia Europejska jako jeden z sygnatariuszy Porozumienia paryskiego, wprowadziła własne zapisy prawne, mające na celu wdrażanie celów ujętych w porozumieniu paryskim. Europejski Zielony Ład z 2015 wyznacza działania europejskiej polityki, mające na celu, tak samo jak w przypadku Porozumienia paryskiego, osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Cele Europejskiego Zielonego Ładu dotyczą wielu obszarów, między innymi: polityki przemysłowej, ochrony zdrowia, zachowania różnorodności biologicznej, rozwoju gospodarki o obiegu zamkniętym czy zrównoważonej produkcji żywności.[3]

Polska zobowiązała się przestrzegać porozumień zawartych zarówno w Porozumieniu paryskim, jak i w Europejskim Zielonym Ładzie. Dla kraju, którego energetyka od lat była w silnym stopniu uzależniona od węgla, przyjęte porozumienia, wydają się szczególnie problematyczne. Polska jest krajem, który od lat plasuje się w czołówce krajów UE o najwyższym zużyciu węgla. W 2024 roku UE po raz pierwszy odnotowała większy udział energii słonecznej, który wyniósł 11%, w porównaniu do niespełna 10% (9,8%) energii produkowanej z węgla w całkowitym miksie energetycznym. W 16 państwach członkowskich energia węglowa stanowiła wówczas mniej niż 5% miksu energetycznego. Unijna produkcja energii elektrycznej oparta na węglu koncentruje się przede wszystkim w dwóch krajach: w 2024 roku Niemcy odpowiadały za 39% unijnej produkcji energii elektrycznej z węgla, a Polska za 34%. W ujęciu rocznym Niemcy ograniczyły tę produkcję o 17%, a Polska o 8%.[4]

Warto jednak zaznaczyć, że zestawione z Polską Niemcy, posiadają znacznie większy potencjał gospodarczy i demograficzny. Dodatkowo, szybciej niż Polska przechodzą przez proces dekarbonizacji. Stawia to Polskę w niekorzystnym świetle, pokazując, że w przeliczeniu per capita, na statystycznego Polaka przypada większy udział energii produkowanej z węgla, niż na statystycznego Niemca. Nie oznacza to jednak, że Polska nie podejmuje działań wspomagających proces dekarbonizacji.

Rysunek 1. Udział źródeł w produkcji energetycznej w Polsce

Share of source in Poland ENGŹródło: Opracowanie własne na podstawie szacunków Miesięcznika Forum energii

Według szacunków Forum Energii, opartych na danych ARE, ENTSO-E i PSE, w styczniu 2025 r. węgiel stanowił 58,9% polskiego sektora energetycznego, podczas gdy odnawialne źródła energii (OZE) stanowiły 26,3%. Porównując te dane do sytuacji sprzed dekady, kiedy udział węgla wynosił 82,5%, a OZE 12,9%, widoczny jest stopniowy proces dekarbonizacji. [5]

Aby osiągnąć ambitne cele neutralności klimatycznej i przyśpieszyć proces dekarbonizacji, Polska planuje rozpocząć inwestycje związane z budową pierwszych elektrowni atomowych. Mając na uwadze takie czynniki, jak uzależnienie Polski od importu węgla, krajowe wyczerpanie surowca, wiek obecnie funkcjonujących elektrowni węglowych, zobowiązania międzynarodowe oraz stosunkowo niski współczynnik mocy zainstalowanych w OZE, budowa elektrowni atomowej, staje się wręcz koniecznością o wadze bezpieczeństwa kraju.

Aby lepiej zrozumieć procesy związane z budową pierwszej elektrowni atomowej w Polsce, należy najpierw osadzić je w szerszym kontekście.

Celem niniejszego artykułu jest analiza kluczowych aspektów historycznych, politycznych a także społecznych wpływających na transformację energetyczną Polski, która – jako kraj silnie uzależniony od węgla – stosunkowo późno, w porównaniu do większości państw europejskich, rozpoczyna inwestycje w energetykę jądrową i napotyka istotne trudności w procesie dekarbonizacji.

Na początku artykułu poddałem analizie historycznej znaczenie węgla dla Polski od zakończenia 2 wojny światowej do wczesnych lat demokratycznej Polski (1945-1990). Znaczenie to obejmuje zarówno gospodarczy wymiar surowca, jak i jego wpływ na kształtowanie tożsamości narodowej Polaków. Kolejnym elementem analizy historycznej jest przyczynowo- skutkowe omówienie porzucenia polskiego projektu elektrowni jądrowej „Żarnowiec” na początku lat dziewięćdziesiątych i jego współczesnych implikacji. Następnie opisałem dane statystyczne fundacji CBOS przedstawiające jak na przestrzeni lat zmieniał się stosunek Polaków do energii atomowej oraz zaproponowałem interpretację przyczyn przedstawionych zmian. W dalszej części artykułu ponownie dokonałem analizy historycznej, tym razem skupiając się na najnowszej, postkomunistycznej historii Polski w kontekście dążenia do budowy pierwszej elektrowni atomowej. W końcowej części artykułu przeanalizowałem współczesne działania zmierzające do budowy pierwszych elektrowni atomowych w Polsce oraz nakreśliłem główne wyzwania stojące przed Polską w tym obszarze. Na końcu przedstawiłem osobiste wnioski dotyczące opisywanego tematu oraz sformułowałem prognozy dotyczące przyszłości polskiego sektora energetyki atomowej.

2. “Mit węglowy”

Po 1945 roku, węgiel był dla Polski kluczowym surowcem energetycznym. Stanowił on centralny element polityki ówczesnego rządu komunistycznego, który stanął przed wyzwaniem powojennej odbudowy kraju. Zwiększenie wydobycia surowca, wiązało się z budową nowych elektrowni węglowych, które miały dostarczać prąd dla powstającego po wojnie sektora przemysłowego, transportowego oraz mieszkaniowego.

Energia elektryczna, była kluczowa dla nowych potrzeb społeczeństwa polskiego, związanych z urbanizacją, elektryfikacją wsi oraz industrializacją. Oprócz krajowego wykorzystania, węgiel kamienny stanowił dla Polski również istotny towar eksportowy. W roku 1979 roku, wyeksportowano z Polski rekordowe 41.3 mln ton tego surowca.[6] Węgiel kamienny był jedynym polskim towarem eksportowym, który umożliwiał zakup dewiz, niezbędnych do państwowych zakupów zagranicznych. To strategiczne znaczenie węgla dla Polski, wiązało się z otoczeniem tego sektora, specjalną opieką ze strony państwa.[7] Dodatkowo, postać górnika, „przodownika pracy” była zgodna z komunistyczną wizją społeczeństwa, promującą pozytywny wizerunek „ludu pracującego”.

Górnicy odegrali kluczową rolę w upadku systemu komunistycznego w Polsce. Liczne strajki oraz brutalne represje wymierzone w tę grupę zawodową – w tym masakra w kopalni „Wujek”, gdzie zginęło 9 górników – stały się symbolem walki z reżimem PRL. Silne zaangażowanie górników w opozycję antykomunistyczną, zwłaszcza poprzez działalność w NSZZ „Solidarność”, przyczyniło się do ich pozytywnego wizerunku w społeczeństwie po upadku komunizmu w 1989 roku. Według badań CBOS opublikowanych w 2019 roku, dotyczących poważania społecznego wśród wybranych zawodów, górnicy byli grupą cieszącą się dużym poważaniem społecznym, wśród 84% respondentów, co plasuję tą grupę zawodową w czołówce poważanych zawodów w Polsce.[8] Warto również zaznaczyć, że górnicy przez wiele dekad stanowili bardzo liczną oraz dobrze zorganizowaną grupę zawodową. Od ponad 30 lat liczba górników spada. Jeszcze w 1990 roku, pracowało w tym sektorze 388 tyś osób, natomiast w roku 2015 jednie 98 tyś.[9]

Biorąc pod uwagę liczbę górników, ich wpływ na historię i wysoki szacunek społeczny dla ich zawodu, próby dywersyfikacji polskiego miksu energetycznego opartego na węglu stanowiły wyzwanie polityczne. Wsparcie polityczne ze strony górników było kluczowe z dwóch powodów. Po pierwsze, górnicy stanowili znaczący elektorat. Po drugie, protesty górników, którzy pracowali w szczególnie wrażliwym sektorze energetycznym, mogły prowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji, takich jak przerwy w dostawie prądu, demonstracje i niepokoje społeczne. Z politycznego punktu widzenia odejście od tradycyjnej narracji o węglu jako “czarnym złocie” i uznanie potrzeby zmniejszenia jego udziału w sektorze energetycznym było co najmniej ryzykowną decyzją.

3.Pierwsza próba budowy elektrowni jądrowej “Żarnowiec”

Pierwsze próby rozszerzenia polskiego miksu energetycznego o energetykę atomową podjęto w latach 70 XX wieku. Polska posiadała już wówczas naukowe zaplecze niezbędne do wdrożenia energetyki atomowej. Już w 1955 roku powołano do życia Instytut Badań Jądrowych, natomiast w 1958 roku, zbudowano w Polsce pierwszy reaktor badawczy.[10] Prace nad pierwszą polską elektrownią atomową rozpoczęto formalnie w 1982 roku nad jeziorem Żarnowieckim we wsi Krotoszyno. Od nazwy pobliskiego jeziora elektrownia przyjęła nazwę „Żarnowiec”. Mimo postępujących prac budowlanych projekt został zawieszony w 1989 roku. Jednym z głównych powodów wycofania się z projektu był wzmożony sprzeciw społeczny wobec elektrowni jądrowych, który nasilił się po katastrofie w Czarnobylu. Innym powodem są zawirowania polityczne, związane ze zmianą ustrojową i upadkiem systemu komunistycznego w 1989 roku. Niestabilność polityczna i problemy finansowe, z którymi borykała się nowa, pokomunistyczna władza, przesądziły o rezygnacji z ambitnego projektu. Rezygnacja z budowy Elektrowni Atomowej „Żarnowiec”, oznaczała nie tylko zmarnowanie nakładów finansowych przeznaczonych na budowę, ale również (a właściwie przede wszystkim) utratę istotnego kapitału ludzkiego. Po rezygnacji w projektu, z Polski wyemigrowały osoby specjalizujące się w energetyce atomowej, które poza pracą w sektorze, mogłyby szkolić nowe kadry specjalistów, zwiększając tym samym możliwości pod budowę nowych elektrowni w przyszłości.

Jak dziś wyglądałaby polska energetyka, gdyby projekt doczekał się realizacji? Dokładna odpowiedź na to pytanie nie jest możliwa. Pewne jest natomiast to, że uzależnienie Polski od węgla byłoby obecnie mniejsze, a potencjał do dalszego rozwoju energetyki atomowej- większy. Interesującym punktem odniesienia w historii polskiej energetyki jądrowej może być porównanie polskiego „Żarnowca” do słowackiej elektrowni „Mechovce” – jednej z dwóch słowackich elektrowni atomowych.

Budowę bloków 1 i 2 słowackiej elektrowni jądrowej Mochovce rozpoczęto w 1983 roku, a bloków 3 i 4 w 1987 roku. W 1992 roku, podobnie jak w Polsce, prace nad blokami 3 i 4 zostały wstrzymane z powodu problemów finansowych wynikających ze zmiany ustrojowej. Słowacja jednak nie porzuciła całego projektu, lecz powróciła do niego w późniejszych latach. Mimo trudności i długiego procesu realizacji inwestycji, bloki 1 i 2 zostały podłączone do sieci odpowiednio w 1998 i 1999 roku. Budowę bloków 3 i 4 wznowiono w 2009 roku – blok 3 został podłączony do sieci w 2023 roku, a blok 4 ma zostać uruchomiony w 2025 roku.

Dzięki temu, że Słowacja nie zrezygnowała ze swojego projektu jądrowego w latach 90., dziś należy do czołowych państw Unii Europejskiej pod względem udziału energii atomowej w krajowym miksie energetycznym. Można stwierdzić, że Słowacja jest krajem dużo mniejszym od Polski, w którym nawet jedna elektrownia atomowa znacząca wpływa na całokształt energetycznego krajobrazu. Z drugiej strony Polska jako kraj o większym PKB posiadała większe predyspozycje do znalezienia środków potrzebnych do realizacji rozpoczętego projektu elektrowni „Żarnowiec”. Porównując możliwości obu tych państw, decyzja polskiego rządu o przerwaniu budowy „Żarnowca” jest strategicznym błędem, którego bolesne skutki są odczuwalne do tej pory.

Wieloletnie zaniedbanie energetyki jądrowej można przypisać brakowi woli politycznej, wynikającej z niskiego poparcia społecznego dla tego źródła energii i tradycyjnego przywiązania Polaków do węgla. Wykres 2 przedstawia dane opublikowane przez Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) w raporcie “ Opinia publiczna o polityce energetycznej” z 2024 roku, w którym respondenci zostali poproszeni o wyrażenie jednoznacznego stanowiska w sprawie budowy elektrowni atomowej w Polsce.

Wykres 2: Poparcie społeczne dla energetyki atomowej w Polsce

Public support for nuclear plant CEBOS ANGŹródło: Opracowanie własne na podstawie danych CBOS “Opinia publiczna o polityce energetycznej”, Raport z badań nr 56/2024

Na pomarańczowej linii zaznaczono procent respondentów sprzeciwiających się budowie; na niebieskiej- popierających; na zielonej- osoby bez jednoznacznej opinii w tej kwestii. Wykres pokazuje, jak zmieniała się opinia Polaków w tej kwestii w poszczególnych latach, zaczynając od roku 1987, kończąc na 2024 roku.

W 1987 roku poparcie dla energetyki jądrowej wynosiło 30%, podczas gdy 39% respondentów sprzeciwiało się tej technologii, a 31% nie miało zdania. W 1989 roku poparcie spadło do 20%, natomiast sprzeciw wzrósł do 46%, a odsetek niezdecydowanych do 34%. Największy sprzeciw odnotowano w 2006 roku, osiągający 58%, przy jedynie 25% poparcia. W 2008 roku nastąpił wzrost zwolenników atomu do 38%, a przeciwników spadek do 45%. W 2009 roku przeprowadzono dwa badania – w lutym poparcie wzrosło do 48%, a sprzeciw wyniósł 42%, natomiast we wrześniu poparcie sięgnęło 50%, przy 40% sprzeciwu kolejnych latach poparcie dla energetyki jądrowej utrzymywało się na stosunkowo stabilnym poziomie. W 2010 roku wynosiło 46%, w 2011 roku 40%, a w 2013 roku spadło do 38%, przy jednoczesnym wzroście sprzeciwu do 52%. W 2016 roku poparcie sięgnęło 38%, a w 2018 roku 34%, przy spadku liczby przeciwników do 50% w 2016 roku i 38% w 2018 roku. Przełom nastąpił w 2021 roku, kiedy poparcie wzrosło do 39%, przy 45% przeciwników. W 2022 roku nastąpiła gwałtowna zmiana – aż 75% Polaków popierało budowę elektrowni jądrowych, a sprzeciw spadł do 13%. W 2024 roku poparcie utrzymało się na wysokim poziomie 64%, natomiast liczba przeciwników wzrosła do 22%, a odsetek niezdecydowanych wyniósł 14%.

Bazując na przedstawionych danych możemy spróbować znaleźć korelacje między nimi a istotnymi wydarzeniami związanymi z energetyką, które wpłynęły na polskie postrzeganie atomu.

Pierwszym wydarzeniem jest katastrofa w elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 roku, która mogła wpłynąć na zaufanie, wobec tego źródła energii wśród respondentów w 1987 i 1989 roku. Drugim wydarzeniem jest awaria japońskiej elektrowni atomowej w Fukiszimie w 2011 roku. Jak widać na wykresie, rok 2011 jest przełomowy i na kilka lat zatrzymał trend rosnącego poparcia dla atomu w społeczeństwie.

Najbardziej przełomowym i zarazem najbardziej widocznym momentem ostatnich lat był rok 2022, kiedy Rosja dokonała zbrojnej inwazji na Ukrainę. Wydarzenie to wywołało poważne konsekwencje gospodarcze, w tym unijne sankcje na import surowców energetycznych z Rosji, co poważnie zachwiało europejskimi rynkami cen energii. Wydarzenia te stały się impulsem do szerokiej debaty na temat bezpieczeństwa energetycznego oraz potrzeby dywersyfikacji łańcuchów dostaw w tym sektorze.

W tym samym komunikacie zostały udostępnione dane wskazujące na zanik zjawiska NIMBY w odniesieniu do budowy elektrowni atomowej. Ponownie za rok przełomowy możemy uznać rok 2022, czyli rok rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rok przed wspomnianą inwazją, odsetek osób sprzeciwiających się budowie elektrowni atomowej w okolicy ich miejsca zamieszkania wynosił 64%, natomiast odsetek zwolenników- jedynie 24%. W roku inwazji odsetek przeciwników zmalał do 34%, natomiast odsetek zwolenników zwiększył się do 54%.

Wykres 3: Poparcie społeczne dla budowy elektrowni jądrowej w pobliżu miejsca zamieszkania – zanik NIMBY [A]

Public support- NIMBY CEBOS ANGŹródło: Opracowanie własne na podstawie danych CBOS “Opinia publiczna o polityce energetycznej”, Raport z badań nr 56/2024

Najnowszy wynik sondażowy z roku 2024 wskazuje na tendencje powrotu opinii Polaków sprzed inwazji, ponieważ odsetek zwolenników oraz przeciwników budowy elektrowni atomowej w okolicy ich zamieszkania był zbliżony i wynosił kolejno 45% i 43%.

Choć wyniki sondaży z 2024 roku nie są tak optymistyczne jak te z 2022, wciąż potwierdzają istotne zmiany w sposobie myślenia Polaków o elektrowniach atomowych na przestrzeni ostatnich lat.

4. Pierwsze kroki wdrażania energetyki jądrowej w 3 RP

Po zrezygnowaniu z budowy elektrowni w Żarnowcu w 1990 roku, politycy bezskutecznie próbowali wracać do próby budowy elektrowni atomowej. W 2005 rząd premiera Marka Belki przyjął dokument „Polityka energetyczna Polski do 2025 roku”, w którym stwierdzono, że „Ze względu na konieczność dywersyfikacji nośników energii pierwotnej oraz potrzebę ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, uzasadnione staje się wprowadzenie do krajowego systemu energetyki jądrowej.[11] Dokument nie miał jednak charakteru wiążącego. Był jedynie deklaracją, mającą na celu podkreślenie istotności energii atomowej w polskim misie energetycznym.

Pierwszą realną próbę budowy elektrowni atomowej w Polsce podjął rząd premiera Donalda Tuska, który w 2008 roku ogłosił zamiar realizacji dwóch takich inwestycji. Informację tę przekazał podczas konferencji prasowej, odbywającej się tuż po uroczystości wręczenia dyplomów absolwentom Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.[12]

Okoliczności ogłoszenia tej kluczowej dla bezpieczeństwa państwa decyzji mogły wydawać się nietypowe i budzić pewne wątpliwości wśród społeczeństwa, zwłaszcza mieszkańców regionów, w których planowano budowę elektrowni. W 2012 roku mieszkańcy gminy Mielno, jednej z rozważanych lokalizacji, wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec projektu. W przeprowadzonym referendum aż 94% głosujących opowiedziało się przeciwko budowie elektrowni atomowej, co skutecznie zahamowało realizację tej inwestycji.[13]

Warto zauważyć, że decyzja premiera Donalda Tuska przypada na lata, w których poparcie społeczne dla elektrowni atomowej (jak widać na rysunku 2.) miało tendencje wzrostową, natomiast fale protestów przeciwko budowie takiej elektrowni, przypadły na rok 2012, w którym świeża w pamięci Polaków była awaria elektrowni atomowej w Fukushimie i związany z nią niepokój. Mimo nieudanej próby budowy elektrowni atomowej stworzono wówczas pewnego rodzaju podwaliny pod budowę takiej elektrowni w przyszłości. W 2010 utworzono spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ), która obecnie jest głównym państwowym podmiotem odpowiedzialnym za realizację atomowego projektu.

Zestawienie ówczesnej polityki rządu z nastrojami społecznymi, nie ma na celu usprawiedliwienia tamtych decyzji i rezygnacji z planów atomowych. Kluczowym błędem, który popełnił polski rząd decydując się budowę elektrowni atomowej, była przede wszystkim zła komunikacja ze społeczeństwem i brak woli politycznej, niezbędnej do realizacji projektu.

5.Dalsza droga do polskiego atomu

W 2014 roku opublikowano strategiczny dokument rządowy Program polskiej energetyki jądrowej, będący drogowskazem dla celów strategicznych państwa Polskiego w dziedzinie energetyki atomowej, określającym między innymi cele główne i szczegółowe programu, harmonogram jego realizacji do 2030 roku, analizę kosztów oraz uzasadnienie ekonomiczne wdrożenia energetyki jądrowej w Polsce. Dokument zakładał budowę pierwszej elektrowni jądrowej, stworzenie odpowiednich ram prawnych i instytucjonalnych oraz rozwój kadr specjalistycznych. Określał również zasady wyboru technologii i lokalizacji, podkreślając znaczenie bezpieczeństwa jądrowego oraz konieczność działań edukacyjnych i informacyjnych na rzecz społecznej akceptacji projektu​.

W wyniku zobowiązań ujętych w Europejskim Zielonym Ładzie, Polska przyjęła za cel osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Tym samym Program polskiej energetyki jądrowej z 2014 roku, wymagał aktualizacji, która ukazała się w roku 2020. Zaktualizowana wersja dokumentu jest znacznie bardziej precyzyjna od swojej początkowej wersji.

Zmianie uległy przede wszystkim ramy czasowe wdrażania energetyki jądrowej. Wersja z roku 2014 zakładała wybudowanie pierwszego bloku pierwszej elektrowni atomowej do 2024 roku, co nie zostało spełnione. Zaktualizowana wersja dokumentu z 2020 przesunęła ten plan do roku 2033. Niestety, te plany również uległy przesunięciu. Zgodnie z najnowszymi deklaracjami Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, początek budowy ma przypaść na rok 2028, natomiast komercyjna eksploatacja pierwszego bloku elektrowni atomowej- na rok 2036.[14]

Zmiany w zaktualizowanej wersji dokumentu dotyczą także takich kwestii jak łączna moc planowanych elektrowni, sposób finansowania projektu, wybór lokalizacji, nadzór nad bezpieczeństwem atomowym czy powiązań z polityką klimatyczną. W dokumencie z 2014 roku, wszystkie te kwestie zawierają jedynie ogólne i nieprecyzyjne założenia lub w ogóle nie są ujęte.

Zaktualizowana wersja „Programu polskiej energetyki jądrowej” z roku 2020 określa łączną moc nowych jednostek na 6-9 GW. Dla lepszego zrozumienia skali projektu, warto wspomnieć, że roczne zużycie energii elektrycznej w Polsce w roku 2024 wyniosło 168,96 TWh.[15]

Przyjmując nawet najniższe szacunki dla mocy planowanych elektrowni jądrowych na poziomie 6 GW, można oszacować, że nowe jednostki wygenerują rocznie około 52,56 TWh energii elektrycznej. Oznacza to, że gdyby Polska w 2024 roku dysponowała taką mocą jądrową, energia atomowa pokrywałaby blisko jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną, wynosząc dokładnie 31,12% całkowitego zużycia. Zakładając górną, bardziej optymistyczną granice 9GW zainstalowanej mocy, procent ten byłby większy a energia atomowa odpowiadałaby za blisko połowę polskiego zapotrzebowania (dokładnie 46,67%). Liczby te jasno wskazują na istotność tego projektu dla polskiego krajobrazu energoelektrycznego.

Zaktualizowana wersja dokumentu „Programu polskiej energetyki jądrowej” w przeciwieństwie do wersji z 2014 roku, precyzuje również sposób finansowania projektu, który zakłada większościowy udział (wynoszący co najmniej 51%) skarbu państwa w finansowanie projektu. Pozostałe koszty inwestycji pokrywałby prywatny inwestor na podstawie umów zawartych w ramach kontraktów CfD (Contracts for Difference) – mechanizmu wsparcia, w którym państwo gwarantuje producentowi energii ustaloną cenę referencyjną. Jeśli cena rynkowa spada poniżej tego poziomu, państwo dopłaca różnicę, natomiast gdy jest wyższa, producent zwraca nadwyżkę. Taki system zapewnia stabilność finansową inwestycji oraz chroni odbiorców przed gwałtownymi wahaniami cen energii.

20 lutego 2025 roku, polski parlament przyjął ustawę o dokapitalizowaniu spółki Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) kwotą wysokości 60,2 mld złoty, celem realizacji budowy pierwszej elektrowni atomowej. Aby dokonać tego transferu pieniędzy do państwowej spółki, wymagana jest zgoda Komisji Europejskiej (KE) na pomoc publiczną. Komisja Europejska nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie, jednak jest pewne, że jej rozstrzygnięcie odegra kluczową rolę w kształtowaniu przyszłości projektu oraz harmonogramu jego realizacji. Podczas Kongresu Powerpol w lutym 2025 roku, tak wypowiedział się w tej kwestii wiceminister przemysłu oraz pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna:

Jeżeli decyzja nie zostanie wydana mimo przyjęcia ustawy, nie będziemy mogli podnieść kapitału zakładowego. Jeżeli nie podniesiemy kapitału, to pewne inwestycje nie będą mogły być na czas zrealizowane i to może powodować opóźnienia w projekcie, stąd ten czas jest tutaj bardzo kluczowy. Będziemy starali się zrobić wszystko, żeby przyspieszyć intensywnie rozmowy z Komisją Europejską.[16]

Warto podkreślić, że decyzja o dofinansowaniu budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej była jednogłośna. Na 431 posłów obecnych na posiedzeniu Sejmu (29 posłów nie wzięło udziału w obradach), 430 głosowało za przyjęciem ustawy. Przeciw głosowała jedynie posłanka Partii Zielonych Małgorzata Tracz.[17] Wynik głosowania wskazuje na konsensus w sprawie atomu wśród polskich elit politycznych.

Partnerem technologicznym przy budowie elektrowni atomowej w Polsce została ogłoszona amerykańska firma Westinghouse Electric Company i Bechtel. 15 grudnia 2022 podpisano między stronami umowę o współpracy (ang. Cooperation Agreement), będącą wstępem dla dalszych, bardziej szczegółowych umów.[18] 21 września 2023 roku podpisano umowę konsorcjum (ang. Consortium Agreement) o współpracy w zakresie projektowania i budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej w planowanej lokalizacji Choczewo na Pomorzu,[19] natomiast kilka dni później, 27 września 2023 podpisano umowę na usługi inżynieryjne (ang. ESC- Engineering Service Contract).[20] Zarówno lokalizacja jak i wybór technologii (elektrownia AP1000 zasilana wodny reaktorem ciśnieniowym PWR) są zgodne z celami ujętymi w zaktualizowanej wersji Programu polskiej energetyki jądrowej z 2020 roku. Plan zakłada budowę 3 bloków energetycznych w tej lokalizacji o łącznej mocy 3,75 GW.

Chociaż zawarcie tych umów z amerykańskim inwestorem jest pozytywną informacją, należy dodać, że nie są to jedyne umowy niezbędne dla realizacji atomowego projektu. Umowa ESC zakładała, że projekt elektrowni atomowej będzie gotowy do końca marca 2025 roku, jednak polska spółka PEJ wskazała na ryzyko, że termin ten zostanie opóźniony i konieczne będzie przedłużenie tej umowy. Kolejnym krokiem będzie zawarcie umowy o rozwoju inżynieryjnym (ang. EDA- Engineering Development Agreement) oraz w kolejnym etapie, podpisane kontraktu na całościowe wykonawstwo określającego warunki realizacji, finansowania i spłaty inwestycji (ang. EPC- Energy Performance Contracting). [21]

Nadzór nad bezpieczeństwem inwestycji sprawuje Państwowa Agencja Atomistyki (PAA), do której zadań należy kontrola obiektów jądrowych, wydawanie zezwoleń, monitorowanie sytuacji radiacyjnej, opracowywanie regulacji oraz reagowanie na ewentualne zagrożenia.

Warto wspomnieć, że pozytywne stanowisko dla budowy elektrowni atomowej na morzem bałtyckim wyraziły wszystkie kraje zaproszone do konsultacji zagranicznych ze stroną Polską (łącznie 14 państw). Zaproszone do konsultacji kraje to Czechy, Finlandia, Holandia, Austria, Białoruś, Dania, Estonia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Słowacja, Szwecja, Ukraina, Węgry. Najwięcej uwag pisemnych wobec projektu zgłosiły kraje o długiej tradycji antyatomowej- Niemcy oraz Austria. Wątpliwości krajów sąsiadujących zostały jednak wyjaśnione przez stronę Polską.

Podsumowując możemy zaobserwować konkretne działania i decyzje w kwestii budowy elektrowni atomowej Choczewo. Choć pracę mają, póki co charakter przede wszystkim urzędniczy, kilku rzeczy możemy być pewni, takich jak wybór inwestora, technologii czy lokalizacji obiektu. Oprócz tego, harmonogram projektu pozostaje niepewny ze względu na trwający proces uzyskiwania zgody Komisji Europejskiej na przekazanie środków publicznych do spółki PEJ.

6. Wyzwania logistyczne

Budowie pierwszej elektrowni atomowej w Polsce będzie towarzyszyć wiele infrastrukturalnych projektów towarzyszących, niezbędnych dla logistyki całego przedsięwzięcia. Do najważniejszych projektów towarzyszących należą między innymi: Budowa drogi krajowej łączącej trasę ekspresową S6 z elektrownią atomową (planowane zakończenie prac – 2029 rok); budowa nowych oraz modernizacja istniejących połączeń kolejowych (planowane zakończenie prac – 2029 rok); budowa morskiej konstrukcji rozładunkowej MOLF umożliwiającej transport elementów o ponadnormatywnych wymiarach (planowane zakończenie prac – 2028 rok); budowa stacji elektroenergetycznej umożliwiającej wprowadzanie mocy do sieci (planowane zakończenie prac – 2034 rok); a także budowa przyłączy elektroenergetycznych zapewniających zasilanie placu budowy i późniejsze funkcjonowanie elektrowni (planowane zakończenie prac – 2027 rok).[22]

Jak widać budowa elektrowni atomowej jest przedsięwzięciem wielowymiarowym. Kluczowym wyzwaniem dla osób odpowiedzialnych na wymienione inwestycje będzie dopilnowanie przebiegu pracy w taki sposób, aby nie tworzyć opóźnień. Elektrownia atomowa jest systemem naczyń połączonych i problemy powstałe w jednej inwestycji towarzyszącej, mogą wpłynąć na projekt jako całość.

Oprócz infrastruktury, kolejnym wyzwaniem logistycznym przy budowie elektrowni atomowej będzie pozyskanie odpowiednich zasobów ludzkich (wyzwanie to byłoby łatwiejsze, gdyby nie przerwanie prac nad opisywaną wyżej elektrownią „Żarnowiec” w latach dziewięćdziesiątych). W grudniu 2023 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało „Plan rozwoju zasobów ludzkich na potrzeby energetyki jądrowej”, zakładający znaczący wzrost zatrudnienia w sektorze, rozwój kadr dla PEJ i PAA oraz konieczność wzmocnienia budżetu kluczowych instytucji. Plan przewiduje współpracę z polskimi uczelniami, takimi jak UMCS (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej), Politechnika Gdańska czy AGH (Akademia Górniczo-Hutnicza), w celu kształcenia specjalistów. Ponadto, ze względu na deficyt wykwalifikowanych kadr, konieczne będzie wsparcie ekspertów zza granicy oraz specjalistów z innych dziedzin, takich jak energetyka cieplna, elektroenergetyka czy inżynieria mechaniczna. [23]

Nie znamy jeszcze szczegółów dotyczących zabezpieczenia kluczowych łańcuchów dostaw niezbędnych komponentów do budowy elektrowni oraz paliwa jądrowego. W przypadku tego drugiego możemy zakładać, że dostawcą (przez pierwsze lata funkcjonowania elektrowni), będzie dostawca technologii, a więc firma Westinghouse, co jest powszechną praktyką w tego rodzaju projektach.

Pod znakiem zapytania stoi również miejsce przechowywania promieniotwórczych odpadów.[24] Brak podejmowania działań w tej kwestii może być wykalkulowaną decyzją polityczną. Temat odpadów promieniotwórczych mógłby wywołać zamieszanie w mediach, a to natomiast mogłoby negatywnie wpłynąć, na rekordowe poparcie dla elektrowni atomowej w Polsce.

7. Druga elektrownia atomowa

Najnowsza wersja rządowego planu PEEJ z 2020 roku wymaga aktualizacji, która miała ukazać się już w 2024 roku. Chociaż wciąż trwają pracę nad zaktualizowaną wersją PEEJ, możemy założyć, że plan pozyskania od 6 do 9 GW energii elektrycznej z elektrowni atomowych do roku 2033 nie jest realny. Możliwa do pozyskania moc z elektrowni atomowej Lubiatowo-Kopalino wyniesie 3,75 GW i jest to jedyna konkretna informacja, którą na ten moment dysponujemy. Rząd Polski, jak opisano powyżej, utrzymuję przyjęty W PEEJ 2020 kurs w odniesieniu do elektrowni Lubiatowo-Kopalino. Przyszła zaktualizowana wersja PPEJ będzie dotyczyła przede wszystkim wyznaczenia czterech potencjalnych lokalizacji dla drugiej elektrowni jądrowej (Bełchatów, Konin, Kozienice, Połaniec), uwzględnienia planów dotyczących małych reaktorów modułowych (SMR) oraz dalszych analiz i konsultacji w zakresie wyboru ostatecznej lokalizacji i partnerów technologicznych.[25]

Natomiast już teraz wiemy, że zagraniczny inwestor odpowiedzialny za budowę drugiej elektrowni atomowej zostanie wybrany na drodze konkurencyjnego przetargu- inaczej niż w przypadku pierwszej elektrowni atomowej, w której wybór amerykańskiego inwestora był decyzją czysto polityczną. Swoją chęć realizacji projektu drugiej elektrowni jądrowej w Polsce wyraziły takie kraje jak Japonia, Korea Południowa, Francja, czy USA.

Wybór lokalizacji drugiej elektrowni atomowej jest podyktowany przede wszystkim dostępnością istniejącej już infrastruktury. We wskazanych lokalizacjach działały lub nadal działają elektrownie węglowe. Poza dostępem do infrastruktury, wybór tych lokalizacji może przynieść dodatkowe korzyści dla mieszkańców tych miast, w postaci utrzymania miejsc pracy, rozwoju lokalnej gospodarki, zwiększenia inwestycji w infrastrukturę drogową i techniczną, poprawy jakości powietrza dzięki redukcji emisji zanieczyszczeń oraz wzrostu wpływów podatkowych, które mogą zostać przeznaczone na rozwój regionu. Przykład korzyści dla lokalnej społeczności możemy już zaobserwować w regionie pierwszej elektrowni atomowej na pomorzu, ponieważ spółka Polskie Elektrownie Jądrowe zawarła na początku tego roku trzyletnie umowy ramowe dotyczące remontów, budowy oraz modernizacji lokalnych dróg w okolicach pierwszej polskiej elektrowni jądrowej.[26]

8. Wnioski

Obraz polskiej energetyki z uwzględnieniem jej politycznych, historycznych oraz społecznych implikacji, jest unikatowy na tle Europy. W żadnym innym kraju europejskim, odchodzenie od węgla nie przebiegało z tak dużym trudem jak w Polsce. Przez wiele lat polski węgiel był nie tylko podstawą gospodarki, ale również elementem tożsamości dla wielu ludzi: górników, stoczniowców, pracowników przemysłowych.

Polskie społeczeństwo przywiązane do węgla, nie widziało potrzeby dywersyfikacji swoich źródeł energii. Nie chciało zdać sobie sprawy, że złoża surowca, podobnie jak żywotność elektrowni węglowych, kiedyś się skończą. Nie chciało też zdać sobie sprawy, że istnieją bardziej efektywne i stabilne źródła energii. Przez dziesięciolecia polski węgiel zdążył obrosnąć pewnego rodzaju kultem, a jego krytyka godziła w uczucia i tożsamość Polaków.

Stosunek do elektrowni atomowych, który możemy postrzegać jako kontrę do opisywanego w tym artykule „mitu węglowego” jest rzeczą stosunkowo nową w polskiej przestrzeni publicznej. Chociaż polska energetyka nadal opiera się na węglu, to odwrót od tego stanu rzeczy staje się faktem.

Chociaż Polska jest na dobrej drodze, aby wylać pierwszy beton pod budowę pierwszej elektrowni atomowej, sytuacja zawsze może ulec zmianie. Należy pamiętać o historii elektrowni „Żarnowiec”, czyli największego błędu energetycznego w historii Polski. Przerwanie inwestycji, która była na tak zaawansowanym etapie, do dziś rzutuje na polskiej energetyce. Gdyby Żarnowiec powstał, droga do dalszej rozbudowy sektora atomowego, byłaby znacznie łatwiejsza.

Całkowite przerwanie prac nad budową obecnego sektora atomowego w Polsce wydaje się raczej mało prawdopodobne. Przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do projektu Żarnowiec, budowa obecnych elektrowni atomowych jest już koniecznością. Polska jako członek Unii Europejskiej jest zobowiązana do dekarbonizacji gospodarki, co przy obecnym miksie energetycznym, jest niemożliwe bez energii atomowej.

W najbliższych latach, prace nad elektrowniami atomowymi w Polsce nie będą spektakularne. Obecny etap prac wymaga wiele pracy legislacyjnej- uzyskiwania pozwoleń, prowadzenia przetargów, podpisywania różnego rodzaju umów i sporządzania planów strategicznych itd. Przez brak głośnych informacji na temat elektrowni atomowych, nie możemy jednak zakładać, że projekty stoją w miejscu. Wbrew pozorom dzieje się dużo, a projekt bynajmniej nie stoi w miejscu. Warto mieć na uwadze, że elektrownie atomowe mogą być niebezpieczne, jeżeli wszystkie skomplikowane procedury są traktowane bez należytej uwagi. Wieloetapowość procesu, może więc działać uspokajająco dla przeciwników atomu.

Rozpoczęte inwestycje i plany wdrażania atomu do systemu energetycznego Polski, chociaż spóźnione o wiele dekad, napawają optymizmem. Jeżeli obrany przez Polskę kurs zostanie utrzymany, elektrownie atomowe na stałe zagoszczą w nowym, niskoemisyjnym miksie energetycznym i staną się podwaliną dla przyszłego rozwoju kraju.

Przypisy końcowe

[A] NIMBY (akronim od Not In My Back Yard) – pejoratywne określenie postawy i aktywizmu osób, które wyrażają sprzeciw wobec pewnych inwestycji w ich bezpośrednim sąsiedztwie, choć nie zaprzeczają, że są one ogólnie potrzebne (źródło: Wikipedia). W tym artykule opieram się na danych CBOS, choć należy wspomnieć, że istnieją różne badania opinii publicznej na ten temat. W mediach często pojawiają się informacje o “rekordowym poparciu dla energetyki jądrowej w Polsce” sięgającym ponad 90%. Tego typu informacje są często powielane na podstawie badań przeprowadzonych przez agencję badawczą DANAE na zlecenie Ministerstwa Przemysłu, co może budzić pewne wątpliwości co do rzetelności tych badań. Sondaże zlecane przez instytucje rządowe, zwłaszcza te wspierające konkretny program polityczny, powinny być analizowane z odpowiednią dozą krytycyzmu. Niezależnie jednak od wybranego sondażu i różnic procentowych, rosnące w ostatnich latach poparcie dla energetyki jądrowej w Polsce jest faktem.

Biblografia

[1] Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC). Climate Change 2023: Synthesis Report. Podsumowanie dla decydentów. Pod redakcją Hoesung Lee i José Romero. Genewa, Szwajcaria: IPCC, 2023.

[2] Kaczmarek, Krzysztof. “Wpływ zmian klimatu na bezpieczeństwo”. Journal of Modern Science 58, nr 4 (22 września 2024): 410-30.

[3] ibiden

[4] Ember, Europejski Przegląd Energii Elektrycznej 2025, 23 stycznia 2025 r., 12

[5] Miesięcznik Forum Energii: Styczeń 2025 – Podsumowanie – Nowa Energia, 10 luty 2025. https://nowa-energia.com.pl/2025/02/10/miesiecznik-forum-energii-styczen-2025-podsumowanie/.

[6] Sobel, Michał. Tradycyjne i perspektywiczne kierunki eksportu polskiego węgla. Polityka Energetyczna, Tom 8, Zeszyt specjalny, 2005, 309-318.

[7] Bednorz, Jarosław. 35 lat reformowania górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Zeszyty Naukowe Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN 1(112) (2024): 127-142.

[8] Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej. Które zawody poważamy? Komunikat z badań nr 157/2019. Warszawa: CBOS, 2019.

[9] Szpor, Aleksander, i Konstancja Ziółkowska. Transformacja polskiego sektora węglowego. Winnipeg: Międzynarodowy Instytut na rzecz Ekorozwoju, 2018.

[10] Jagoda Ulewicz, Justyna Chodkowska-Miszczuk i Agata Lewandowska, “Sprawiedliwie – Co to znaczy? Transformacja Energetyczna W Polsce Na Tle Społeczno-przestrzennych Konsekwencji Nieukończonej Elektrowni Jądrowej “Żarnowiec””, 2023, https://open.icm.edu.pl/handle/123456789/23369.

[11] Ministerstwo Gospodarki i Pracy, Polityka Energetyczna Polski do 2025 Roku (Zespół do Spraw Polityki Energetycznej, 4 stycznia 2005).

[12] trojmiasto.pl. „Tusk: Będą dwie elektrownie atomowe”, 9 listopad 2008. https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Tusk-Beda-dwie-elektrownie-atomowe-n30385.html.

[13] Forbes.pl. “Mielno przeciw atomowi – referendum na “nie””, 13 marca 2025 r. https://www.forbes.pl/wiadomosci/referendum-ws-lokalizacji-elektrownii-atomowej-w-gaskach/e0zzcdw.

[14] Energetyka24. “Pierwszy blok elektrowni jądrowej zacznie pracę w 2036 r. Nowy pełnomocnik pokazuje harmonogram.” Ostatnia modyfikacja 6 marca 2024. Dostęp 14 marca 2025 r. https://energetyka24.com/atom/wiadomosci/pierwszy-blok-elektrowni-jadrowej-zacznie-prace-w-2036-r-nowy-pelnomocnik-pokazuje-harmonogram.

[15] ISBnews. “PSE: Krajowe zużycie energii elektrycznej wzrosło o 0,86% r/r w 2024 r.” WysokieNapiecie.pl, 3 lutego 2025 r. Dostęp 14 marca 2025 r. https://wysokienapiecie.pl/krotkie-spiecie/pse-krajowe-zu-ycie-energii-elektrycznej-wzros-o-o-0-86-r-r-w-2024-r/.

[16] Ministerstwo Przemysłu. “Dialog z Komisją Europejską w kwestii finansowania atomu jest kluczowy”. Gov.pl, 24 lutego 2025. Dostęp 14 marca 2025 r. https://www.gov.pl/web/przemysl/dialog-z-komisja-europejska-w-kwestii-finansowania-atomu-jest-kluczowy.

[17] BiznesAlert.pl “Polska chce dofinansować swój atom 60 miliardami złotych. Potrzebna jest decyzja Brukseli”. 21 lutego 2025. https://biznesalert.pl/dofinansowanie-polskiej-elektrowni-jadrowej-glosowanie-sejm-pej-atom/.

[18] Gov.pl. “Polskie Elektrownie Jądrowe i Westinghouse Electric Company podpisały umowę określającą zasady współpracy przy przygotowaniu procesu budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce”. 2025. https://www.gov.pl/web/klimat/polskie-elektrownie-jadrowe-i-westinghouse-electric-company-podpisaly-umowe-okreslajaca-zasady-wspolpracy-przy-przygotowaniu-procesu-budowy-pierwszej-elektrowni-jadrowej-w-polsce.

[19] Westinghouse Electric Company. “Westinghouse i Bechtel podpisują umowę konsorcjum dla pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej”. 2025. https://info.westinghousenuclear.com/poland/news-and-insights/westinghouse-i-bechtel-podpisuja-umowe-konsorcjum-dla-pierwszej-w-polsce-elektrowni-jadrowej.

[20] Westinghouse Electric Company. “Historyczna umowa umożliwiająca rozpoczęcie prac dla wskazanej lokalizacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej”. 2025. https://info.westinghousenuclear.com/poland/news-and-insights/historyczna-umowa-umozliwia-rozpoczecie-prac-dla-wskazanej-lokalizacji-pierwszej-w-polsce-elektrowni-jadrowej.

[21] Agnieszka Skorupińska, Dominik Brodacki. Energetyka jądrowa w Polsce: Ocena gotowości do budowy pierwszej elektrowni. Redakcja Baker McKenzie i Polityka Insight. Warszawa: Baker McKenzie, Polityka Insight, 2025.

[22] ibiden

[23] ibiden

[24] ibiden

[25] Jędrzej Stachura, “Polska zaktualizuje program jądrowy. Nowy wejdzie za kilka dni, ale z kilkumiesięcznym opóźnieniem”. BiznesAlert.pl. 6 marca 2025. https://biznesalert.pl/polska-ppej-atom-energetyka-europa-program/.

[26] Nuclear.pl. “PEJ: 25 mln zł na lokalne drogi w rejonie elektrowni jądrowej do 2028 roku”. 5 marca 2025 r. https://nuclear.pl/wiadomosci,news,25030501,0,0.html.

 

Jakub Skowron

×